Red Bull Racing: Pozostaje niedosyt

by **szymek66** Pon 13 Maj 2019, 13:26

Mimo wielkiej chęci pokazania się z dobrej strony na swoim domowym torze, GP Austrii nie poszło do końca po myśli zawodników Red Bull Racing. Plany na podwójny finisz na podium trzeba będzie odłożyć przynajmniej do GP Wielkiej Brytanii. Na szczęście udało się utrzymać prowadzenie w klasyfikacji zespołowej, a nawet minimalnie je powiększyć.

Oto co powiedzieli kierowcy Red Bulla zaraz po wyścigu:

Szymek66
"Powinienem się cieszyć z kolejnego miejsca na podium i niewielkiej straty punktowej do Wokingera, ale jednak pozostaje pewien niedosyt. Czułem, że jestem w stanie spokojnie powalczyć o zwycięstwo, ale popełniłem zbyt dużo błędów.
Kwalifikacje nie były najgorsze, dzięki błędom innych zawodników udało się wystartować z pierwszego rzędu. Jak się wkrótce okazało, był to tylko przyjemny początek. Kompletnie zawaliłem pierwszy zakręt, uderzając w barierę, przez co musiałem przepuścić całą stawę. Na szczęście udało mi się zachować stosunkowo chłodną głowę i dość szybko powrócić do walki o czołowe miejsca.
Wtedy jednak zaczęły się schody. W walce z Mikiem byłem zmuszony do wcześniejszego zjazdu do boksów, aby uniknąć podcięcia. Udało mi się utrzymać przed kierowcą Williamsa, ale moje stuprocentowe skupienie na nim wykorzystał Wokinger, który w międzyczasie zaczął budować swoją przewagę. Pomogła mu też grande strategia Ferrari - 1 pit stop, mimo że nie najszybszy w warunkach idealnych, to w tej konkretnej sytuacji w GP Austrii sprawdził się doskonale.
Na ostatnim stincie udało się dojechać KryHmena i, po kilku nieudanych próbach, wyprzedzić go. Mimo, że nie jestem zadowolony ze swojego wyniku, to będę wspominał wyścig na Red Bull Ringu dość miło. Niewielkie różnice w czołówce jak i specyfika tego toru sprawiły, że cały wyścig upłynął pod względem zaciętej walki. Właśnie takie wyścigi przynoszą najwięcej frajdy. Mam nadzieję, że druga połowa sezonu przyniesie więcej podobnych zmagań."

Adam_333
"Od samego początku wiedziałem, że będą to trudne zmagania. Z torem nie mogłem się zgrać, kolko za kołkiem mizerne poprawy okrążeń, czasy nie zachęcały mnie do dalszych treningów.
Gdy nadszedł dzień wyścigu, byłem kompletnie nieprzygotowany i wiedziałem, że wiele dzisiaj nie zdziałam. W niespodziewany sposób podczas treningu udało wykręcić mi się bodajże 3. najlepszy czas okrążenia, co było wielkim dla mnie zaskoczeniem. Po kilku minutach przyszedł czas na kwalifikacje, wiedziałem ze do Q2 przechodzi tylko 6 zawodników wiec trzymała mnie ogromna presja, ale udało się wskoczyć do Q2 na 5. pozycji. Po drugiej serii kwalifikacji utrzymałem 5. pozycje.
Gdy zgasły czerwone światła na lini startu, dojeżdżając do 1 zakrętu spotkały mnie pierwsze problemy, spadłem na przedostatnią pozycje, gdzie kontynuowałem tak jazdę przez 2 okrążenia. Na 3. okrążeniu kolejna kolizja gdzie znacznie uszkodziłem swój pojazd przez co musiałem wcześniej zjechać do boksu, zbyt wiele traciłem czasu na kolejnych okrążeniach. Następnie została już tylko zmiana opon i dojechanie do mety. Potoczyło się to wszystko w miarę okej. Pomimo kilku początkowych okrążeń, gdzie miałem spore problemy, jestem zadowolony z mojego miejsca. Gratuluję Wokingerowi oraz pozostałym zawodnikom na podium. Cieszę się, że nasz zespól Red Bull Racing umacnia się na pozycji lidera klasyfikacji konstruktorów.
Nie mogę doczekać się rywalizacji w Wielkiej Brytanii 🙂 Do zobaczenia za tydzień!"