RED BULL RACING: I po sezonie

Wyścig o GP Brazylii, rozgrywany w miniony czwartek, zakończył 10. sezon F1SL. Nasz zespół chciał odgrywać w nim kluczową rolę, jednak udało się wywalczyć tylko czwartą pozycję w obu klasyfikacjach, a w trakcie sezonu odnieść jedno zwycięstwo i raz stanąć na podium [Szymek66 wygrał GP Australii - przyp. red.]. Nie zamierzamy jednak tego roztrząsać, tylko skupiamy się już na przygotowaniach do przyszłego sezonu.
Q1 było dla naszego jedynego kierowcy bardzo udane i liczyliśmy na wygrane przez Szymka również Q2. Niestety, błędy na obu pomiarowych okrążeniach zaprzepaściły tę szansę i bolid RBR ustawił się w 3. rzędzie. Tym bardziej szkoda, bo czas osiągnięty przez Szymka w Q1 dawałby drugie pole startowe.
Start do wyścigu wyszedł perfekcyjnie i w krótkim czasie nasz bolid mknął na trzecim miejscu. Po pechowej przygodzie Wokingera była to nawet druga pozycja, z bezpieczną przewagą nad najgroźniejszym rywalem, KryHmenem.
Wszystko szło świetne, dopóki nie przyszła kolej na pierwszy zjazd do boksów. W śliskiej alei serwisowej Szymek popełnił błąd, co kosztowało go cenne sekundy i w konsekwencji utratę miejsca dającego P3 w klasyfikacji generalnej.
W tej sytuacji zespół postanowił ściągnąć Szymka wcześniej na drugi pit stop. Tym razem obyło się bez problemów i wydawało się, ze plan zadziałał - KryHmen zjeżdżający okrążenie później wyjechał ponad sekundę za nami. Niestety, degradacja opon była zbyt duża, przez co nie udało się nam wywalczyć trzeciej pozycji w klasyfikacji kierowców.