F1 Speed League: #7 GP Włoch

Temat eksperta nie znika z czołówek gazet. Zacznijmy jednak od początku. To miało być Włoskie święto. W tym sezonie gościli już na podium wszyscy faworyci lokalnej publiczności. KryHmen, kierowca Ferrari, był bliski wygranej w GP Kanady ostatecznie zajmując drugie miejsce. Strike, również kierowca Ferrari, po solidnej jeździe zameldował się na trzeciej pozycji na torze Silverstone. Lanz, rodak jeżdżący Sauberem z silnikami Ferrari, pięciokrotnie stawał już na podium, wygrywając na inaugurację sezonu. Lanz jednak nie pojawił się na starcie. Wszyscy jednak sądzili, że w takim razie zobaczymy oba Ferrari na podium. Ekspert jednak studził nastroje. Mówił o kontynuacji niemieckiej ofensywy oraz o tym, że Lotus mimo P5 w kwalifikacjach, w wyścigu będzie na P2. Oczywiście nikt go nie słuchał, a jak się okazało.. Ekspert znowu miał rację. Na pocieszenie dla Tifosi Strike zdobył P3, czym potwierdził, że jest na drodze po nr 1 w zespole. Multi 65 chciałoby się rzec.