F1 Speed League: #3 GP Monako

Dzisiaj redaktor naczelny chciałby zadedykować piosenkę wszystkim polskim zawodnikom, a w szczególności: Szymkowi - za nieudolną próbę dogonienia Lanza (o Mike'u nawet nie ma co wspominać), Wokingerowi - za jazdę w stylu ogórka gdzieś w środku stawki, idź Pan na loda, a nie jeździj w wyścigach, KryHmenowi - za to, że pomylił Fiata Cinquecento z Ferrari F138, Strike'owi - za jazdę cysterną firmy Shell z kołami bez gumy z XIX wieku, Sebolowi - za porażkę w kwalifikacjach, a przecież Red Bull dodaje skrzydeł, Pelbelowi - za podtrzymanie 3-sezonowej tradycji zamiany PP w ostatnie miejsce w Massanet, arsenowi - za to, że nawet nie próbował się kwalifikować do Q2, po co 2 razy robić nam wstyd? CalusSowi - za to, że jechał jak rasowy ogórek (w sumie to fajnie, że w ogóle dojechał), icee'owi - za to, że jako jedyny podczas wyścigu doszedł do wniosku, że się kompromituje na oczach całego świata (inni tego nie dostrzegli albo nie chcieli dostrzec).