Ciemne chmury zebrały się nad liderem klasyfikacji. Wydaje się, że po mocnym otwarciu zostały już tylko wspomnienia. Czemu to zawdzięczamy? Przeciwnicy Niemca mówią, że to dzięki fenomenalnej formie McLarena. Jeżeli do tego dodamy, że w poprzednim sezonie w drugiej połowie sezonu McLaren zdominował rywalizację to z wysokim prawdopodobieństwem duet srebrnych strzał zobaczymy na czele jeszcze przez 6 wyścigów. Z kolei zwolennicy Niemca mówią o problemach technicznych i pechowych zbiegach okoliczności. Nasz ekspert stara się godzić obie strony, mówi: "Dominacja Mike Nike nie wiązała się z byciem szybszym, tylko z wykorzystaniem dobrej pozycji startowej. Zobaczcie co zrobił Wokinger w GP Hiszpanii oraz Doman z Lanzem w GP Monako i Kanady. Oni tam na kilku pierwszych okrążeniach wygrali wyścig. To jest prawdopodobnie najlepsza recepta na mistrza. Zdobądź PP, względnie P2 i dobrze wystartuj. Reszta sama się ułoży".